piątek, 18 stycznia 2013

Irys

Nie jest to pierwszy irys jaki wykonała ale ten przywołał moje wspomnienia z dzieciństwa. Przypomina mi on irysy które rosły w  ogródku mojej babci. Moja babcia uwielbiała je. Pamiętam że bardzo lubiłam jeździć  do moich dziadków na wieś. Im jestem starsza tym co raz częściej wracam pamięcią do tych szczęśliwych chwil. Pamiętam, że moje babcia Agnieszka ( po niej mam imię) to była taka prawdziwa babcia. Siwe włosy upięte w koczek, okulary i promienny uśmiech który zawsze gościł na jej twarzy.  Często się zastanawiała, skąd miała słodycze którymi nas obdarowywała. Przecież byłam przyzwyczajona, że w tamtych czasach  w sklepach są tylko półki i ocet na nich.  Zupełnie inny był mój dziadek. Opanowany i  stanowczy, zawsze  mówił  ściszonym dostojnym głosem. Pamiętam, że miał swój ulubiony  fotel  który wyglądał bardziej na tron.Siadał w nim  po kolacji i opowiadał różne ciekawe historyjki.  W pamięci został mi taki obraz. Dziadek siedzi w fotelu i czyta nam bajkę , babcia pracuje na  kołowrotku. Pamiętam,  że jest ciepło i bezpiecznie.  Ogień szeleści w piecu a za oknem sypie śnieg. To były piękne chwile... Tęsknie za nimi.


5 komentarzy:

  1. Wspaniałe wspomnienia:)...

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dla mnie smutne jest tylko to, że takich chwil nie przeżywają moje córki. Babcie moich dzieci obsługują komputery. Nie piszą pięknych listów takich jak pisała do mnie moja babcia tylko rozmawiają z wnuczkami przez skype :)
      No cóż postęp jest nie do opanowania. Dlatego ja pielęgnuję takie wspomnienie i przekazuję je moim córkom.

      Usuń