Bardzo długo zastanawiałam się czy powinnam prowadzić bloga. Gdy już doszłam do wniosku, że powinnam to pojawiła mi się nowa niepewność , o czym ja będę pisać... Przecież nie będę pisała o normalnym życiu. Pełnym trosk i problemów przeplatanych odrobiną radości. Nie będę też pisała o gotowaniu, bo kiepsko mi to wychodzi i robię to gdy muszę. Pomyślałam że, będę w moim blogu pisać o rzeczach miłych, o tym co mi poprawia humor i sprawia przyjemność. Wtedy przyszła mi do głowy nazwa
Art Kufer - mój sposób na życie - miejsce gdzie nie boli nic...
Tak to będzie rodzaj elektronicznego pamiętnika w którym będę zapisywała same radosne i szczęśliwe chwile. Będę pisać dużo o mojej pasji, którą jest filc, decoupage i rysunek. Poświęcę też dużo czasu mojej przyjaźni z wyjątkową osobą jaką jest Ewa. Nie zabraknie w nim też miejsca dla moich kochanych dziewczynek które są moją dumą i którymi chwalę się przy każdej nadążającej się okazji.
A więc zaczynam swoją przygodę z blogowaniem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz